poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Wyśnione, wyczekane, wymarzone...

Już są! Wyśnione, wyczekane, wymarzone... Tak długo na nie czekałam, że nie mogę uwierzyć... Cały czas na nie patrzę, układam dotykam... Są po protu piękne, doskonałe... Właśnie takie miały być! Pościele idealnie pasujące do łóżeczka mojej maleńkiej córeczki. Gdy nosiłam ją pod sercem, dokładnie takiej dla niej szukałam. Miała być śnieżnobiała, delikatna, elegancka i tak cudownie przypominająca moje dzieciństwo. Niestety wtedy moje poszukiwania zakończyły się porażką. A teraz sama ją zaprojektowałam! Pościel z moich snów i wspomnień, stworzona z sercem i pasją w kilku odsłonach...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz